"Babilon" to film, który zanurza się w burzliwych wodach wczesnego Hollywood, ukazując świat pełen ambicji, dekadencji i deprawacji. Damien Chazelle, reżyser i scenarzysta, stworzył dzieło, które jest zarówno hołdem dla klasycznego kina, jak i krytycznym spojrzeniem na jego mroczne zakamarki. Film prowadzi nas przez skomplikowane losy aktorów i twórców, którzy w poszukiwaniu sławy i uznania często tracą swoją tożsamość i moralność. W świecie, gdzie sukces mierzy się liczbą nagród i brawurą na ekranie, prawdziwe emocje i relacje międzyludzkie schodzą na dalszy plan. Chazelle ukazuje, jak łatwo jest wpaść w pułapkę powierzchowności i jak trudno jest znaleźć prawdziwe znaczenie w świecie pełnym iluzji. Niektórzy widzowie mogą poczuć się przytłoczeni intensywnością i chaosem przedstawionych wydarzeń. Film jest jak rollercoaster emocji, który nie daje chwili wytchnienia. Jednak za tym zgiełkiem kryje się głęboka refleksja nad naturą sławy, sukcesu i kosztem, jaki płacimy za spełnienie swoich marzeń. Wielu krytyków zarzuca "Babilonowi" brak spójności i zbyt dużą ilość niepotrzebnych wątków. Jednak nie można zaprzeczyć, że Chazelle stworzył dzieło odważne, które z pewnością zostanie zapamiętane jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych i dyskusyjnych filmów roku. W obsadzie filmu znalazły się wielkie gwiazdy, takie jak Brad Pitt, który wcielił się w jedną z głównych ról. Jego postać, podobnie jak wiele innych w filmie, boryka się z dylematami moralnymi i trudnościami związanymi z życiem w świecie show-biznesu. Chociaż niektóre sceny mogą wydawać się przesadzone, to jednak ukazują one prawdziwe oblicze Hollywood, gdzie wszystko jest na sprzedaż, a prawda często jest zniekształcana w imię sławy. Podsumowując, "Babilon" to film, który z pewnością nie pozostawi nikogo obojętnym. To odważne spojrzenie na świat kina, które zmusza do refleksji nad ceną, jaką płacimy za marzenia. Chazelle ponownie udowadnia, że jest jednym z najbardziej oryginalnych i odważnych twórców swojego pokolenia.