W świecie, gdzie niektóre rodziny są gotowe zrobić wszystko, by ich dzieci były szczęśliwe, pojawia się film "Bez urazy". Maddie, trzydziestokilkuletnia kobieta, staje przed niecodziennym wyzwaniem, kiedy pewna zamożna para prosi ją o udawanie dziewczyny ich nieśmiałego syna Percyma. Co zaczyna się jako nietypowa praca, przeradza się w serię zabawnych sytuacji, które zaskakują zarówno Maddie, jak i młodzieńca. Jennifer Lawrence, znana z wielu poważnych ról, tym razem prezentuje się w zupełnie nowym świetle, dostarczając widzom mnóstwo śmiechu. Jej charyzma i naturalny talent komediowy sprawiają, że każda scena z jej udziałem jest niezapomniana. Andrew Barth Feldman, choć mniej znany, dostarcza równie mocnych emocji, grając postać nieśmiałego nastolatka, który próbuje odnaleźć się w świecie dorosłych. Reżyser Gene Stupnitsky, znany z filmu "Good Boys", ponownie udowadnia, że potrafi stworzyć komedię, która bawi, ale jednocześnie skłania do refleksji. "Bez urazy" to nie tylko historia o udawanej randce, ale przede wszystkim o dorastaniu, poszukiwaniu tożsamości i odwadze, by stawić czoła własnym lękom. Choć film ma swoje słabsze momenty, zwłaszcza w końcowych scenach, ogólnie jest to produkcja, która dostarcza solidnej dawki rozrywki. Współczesne komedie rzadko kiedy oferują taką mieszankę humoru i emocji, co czyni "Bez urazy" jednym z ciekawszych tytułów tego roku. Jeśli szukasz filmu, który rozśmieszy, ale jednocześnie poruszy, ta komedia z pewnością spełni Twoje oczekiwania.