"Sinister" to kinowy majstersztyk, który zanurza widza w głębokim niepokoju. W świecie horrorów, gdzie przerażenie często jest wynikiem brutalnych scen, "Sinister" stawia na subtelność i głębokie zakłócenie emocjonalne. W głównej roli Ethan Hawke wciela się w Ellisona, autora powieści kryminalnych, który odkrywa mroczne sekrety swojego nowego domu. Jego znalezisko starych filmów na strychu prowadzi go przez labirynt grozy, odkrywając przerażające tajemnice poprzednich mieszkańców. Scott Derrickson, reżyser, z niebywałą precyzją łączy klasyczne elementy horroru z nowatorskim podejściem do opowiadania historii, tworząc film nasycony atmosferą grozy. To, co sprawia, że "Sinister" wyróżnia się na tle innych filmów tego gatunku, to umiejętność budowania napięcia bez konieczności uciekania się do brutalnych scen. Zamiast tego film skupia się na sugestii i subtelnych aluzjach, prowadząc widza przez serię niepokojących wydarzeń. Sceny z taśm filmowych są szczególnie wstrząsające, ukazując okrucieństwo w surowy, ale nie eksploatujący sposób. Hawke dostarcza porywający występ, ukazując Ellisona jako postać skomplikowaną, zmagającą się z własnymi lękami i obsesją na punkcie tajemnicy domu. Jego relacje z innymi postaciami dodają głębi i autentyczności całej opowieści. W skrócie, "Sinister" to nie tylko kolejny horror. To przemyślane, artystyczne dzieło, które z pewnością zostawi niezatarte wrażenie na każdym, kto zdecyduje się na jego seans.